Wywiad z Prowadzącym Olimpiady Informatycznej Juniorów

Dzisiaj rozmawiamy z Prowadzącym kursu przygotowującego do Olimpiady Informatycznej Juniorów, Dominikiem Wawszczakiem.


Indeks w KieszeniCześć! Dzięki, że zgodziłeś się na wywiad 😊 Może zaczniemy od tego, jak u Ciebie zaczęła się przygoda z olimpiadą? Dlaczego właśnie ta dziedzina?

Dominik Wawszczak – W podstawówce, zupełnie przypadkiem mój tata dowiedział się o konkursie miniLOGIA, do którego później mnie uczył. Pozwoliło mi to na dostanie się do gimnazjum przy liceum im. Stanisława Staszica w Warszawie, a dalej to już jakoś samo poszło. W informatyce najbardziej podoba mi się poczucie, że się coś samemu stworzyło praktycznie od zera. Programista ma pełną dowolność w tym co robi, a jedynym ograniczeniem jest jego własna wyobraźnia. Do tego dochodzi element rywalizacji, który od dziecka lubiłem, ze względu na zainteresowanie sportem. Sam trenowałem piłkę nożną, pływanie oraz tenis stołowy.

IwKCzy od początku miałeś konkretne plany odnośnie studiów? Wiedziałeś, na jaką uczelnię chcesz się wybrać? Czy może startując w olimpiadzie na etapie szkoły podstawowej/gimnazjum jeszcze nie planowałeś tak daleko w przyszłość?

DW – Od ukończenia gimnazjum właściwie tak. Wiedziałem, że chcę studiować informatykę, nie byłem tylko pewien co do uczelni, ponieważ rozważałem wyjazd za granicę. W przypadku zostania w Polsce nie miałem wątpliwości, że wybiorę Uniwersytet Warszawski. Ostatecznie zdecydowałem się zostać w kraju, więc właśnie tam studiuję.

IwK: A jak wyglądały twoje przygotowania do olimpiady?

DW – Trening, trening i jeszcze raz trening. Wiedziałem, że bez tego nie ma szans. Dodatkowo brałem udział w różnego rodzaju kołach naukowych i obozach. Równolegle przygotowywałem się także do olimpiad matematycznych, które z informatycznymi się wzajemnie uzupełniają. Jako że lubiłem programowanie i czerpałem z tego przyjemność, to nauka była dla mnie bliższa zabawie, tak więc można powiedzieć, że sukces był jedynie efektem ubocznym.

IwKJakie błędy najczęściej popełniają osoby uczące się do olimpiady bez wsparcia ze strony starszych kolegów i koleżanek?

DW – Takich błędów może być wbrew pozorom dość sporo. Głównie dotyczą one niewłaściwego doboru pomocy naukowych i próbnych zadań. Nie ma zbyt dużo sensu rozwiązywanie dużej liczby za prostych problemów, które nas nie rozwijają, jak i marnowania czasu na prowadzących donikąd rozmyślaniach nad przykładami, które zwyczajnie na obecną chwilę przekraczają nasze możliwości

IwKPowiedz szczerze: trudno przygotować się do Olimpiady Informatycznej Juniorów?

DW – Oczywiście. Do finału olimpiady dostają się tylko nieliczni. Żeby więc osiągnąć sukces, trzeba się znaleźć wśród najlepszych, a to wymaga czasu oraz pracy.

IwK: Czy uważasz, że wiedza zdobyta na olimpiadzie może przydać się w karierze zawodowej, albo dalszej nauce?

DW – Jak najbardziej. Pytania na rozmowach kwalifikacyjnych często dotyczą zagadnień na olimpiadzie. Poza tym, olimpijczycy są bardzo chętnie przyjmowani do przedsiębiorstw czy korporacji o profilu technologicznym. Codziennie na uczelni widzę wiele ogłoszeń od firm poszukujących właśnie olimpijczyków.

IwKNo dobrze, a co poza nauką? Jakie masz zainteresowania poza informatyką?

DW – Wspomniałem już sport. Zawsze lubiłem wysiłek fizyczny oraz gry zespołowe, przez co WF był moim ulubionym przedmiotem. Poza tym, bardzo lubię podróżować i zwiedzać nowe miejsca.

IwK: Co Twoim zdaniem zyskują podopieczni inicjatywy Indeksu w Kieszeni ucząc się wspólnie z laureatami? 

DW – Przede wszystkim możliwość stałego kontaktu z byłym uczestnikiem oraz starannie dobrane zagadnienia i materiały. Mogą również korzystać z kursu o dowolnych porach i w dowolnym tempie.

IwK: Wiele osób obawia się, że ciężko będzie im nauczyć się do Olimpiady Informatycznej Juniorów korzystając z e-learningu. Dlaczego Twoim zdaniem jest to możliwe? 

DW – Elastyczność kursów e-learningowych sprawia, że są one odpowiednie dla właściwie każdego. Wystarczy lubić dany przedmiot i być zmotywowanym, a sukces przyjdzie sam.

IwK: Dzięki za wywiad! Powodzenia na studiach i w kształceniu kolejnych roczników olimpijczyków!

DW – Dzięki wielkie!

Menu